W zasadzie słowo „artystyczna” powinienem ująć w cudzysłów. Nie znoszę go. Dzisiaj spora część ludzi, którzy posiadają jakikolwiek aparat, nie wspominając już o przygotowaniu, wiedzy czy praktycznych umiejętnościach nazywa się artystami. Wyraz został totalnie wyprany ze swojej wartości, podobnie zresztą jak część przymiotników, które w stopniu wyższym przestają być używane. Nie ma już rzeczy dobrych, są „mega”, „kozackie” i „prześwietne”. Wymieniać mógłbym tu bez końca, ale nie o tym ma być ten wpis.

Z Kasią i Konradem spędziłem cały dzień – od samego rana do późnej nocy. Już pierwsze minuty naszego spotkania były pełne uśmiechów i gwarantowały dobre nastroje. W efekcie powstało mnóstwo świetnych zdjęć ślubnych, a ich selekcję na bloga musiałem przeprowadzać 3 razy, żeby ograniczyć ilość plików do umiarkowanej :). Zresztą, oceńcie sami!

fotograf-ślubny-wrocław-001