13 października 2013.
Szybko podjęta sobotnia decyzja – rano w Rudawy. Pobudka o 6:30. Mleczny widok za oknem nie nastrajał optymistycznie pod kątem fotograficznym. Ze względu na bliskie położenie Skopca, najwyższego wzniesienia Gór Kaczawskich, wędrowanie zaczęliśmy od zdobycia tego szczytu, zaliczającego się do Korony Gór Polski. Około godziny 8:30 zatrzymaliśmy się przed końcem asfaltowej drogi we wsi Komarno skąd rozpoczyna się 1,5km trasa na górę. Zgodnie z założeniami, po ok. 2 godzinach byliśmy już w Czarnowie, miejscu startu naszej pętli rudawskiej. Trasa wyznaczona wg mapy uwzględniała dotarcie na najwyższy szczyt pasma, Skalnik, pół godziny przed zachodem słońca, o 17:30. Taras widokowy na pobliskiej Ostrej Małej z widokiem rozciągającym się od Karkonoszy po Pogórze Izerskie miał zagwarantować udane panoramiczne zdjęcia. Na szczęście z każdą kolejną godziną marszu mgła zanikała, a słońce przebijające się przez chmury podniosło temperaturę powietrza do kilkunastu stopni Celsjusza. Pomimo godzinnego poślizgu spowodowanego wejściem do sztolni w pobliżu Kolorowych Jeziorek, plan zrealizowaliśmy z dokładnością do 5 minut. Sam zachód słońca do spektakularnych nie należał, ale widok z tarasu na pewno warty jest zobaczenia jeszcze nie raz.