31 stycznia 2015
Przedmioty leżące na moim łóżku łączy jedno słowo – góry!
Długo wyczekiwany zimowy wyjazd w końcu doszedł do skutku. Nieodwiedzonych miejsc zostało już niewiele, dlatego zdecydowaliśmy ponownie pochodzić po okolicach Wałbrzycha. Dzień pierwszy. Sobotnia pobudka niewiele minut po zaśnięciu – 5:45. Szybkie uzupełnienie plecaka i w żwawym tempie maszerujemy na wrocławski dworzec. Po półtoragodzinnej, częściowo przespanej przejażdżce przed naszymi oczami pojawia się Wałbrzych Główny i jego najbliższe okolice.