2 kwietnia 2017

Poza godzinnym wyjściem na rolki sobota minęła mi pracując przed monitorem komputera. Pogoda za oknem zapraszała do wyjścia na zewnątrz na dłużej, ale niestety dla mnie nie było to możliwe, dlatego też krótko przed 20:00, gdy skończyłem swoje zajęcia, postanowiłem że niedzielę spędzę gdzieś w górach. Łukasz podsunął już wcześniej pomysł Czeskiego Raju. Ja ograniczyłem swoją rolę jedynie do wyboru jednej z przygotowanych przez niego tras, tak aby móc wykorzystać zawartość kilkunastokilogramowego plecaka ze sprzętem fotograficznym. Tak oto w okolicach siódmej rano wyruszyliśmy w stronę miejscowości Malá Skála i formacji Besedickie Skały.