14 grudnia 2013 / 27 kwietnia 2015

Położony jest w sercu Muttrah, przy promenadzie biegnącej wokół portu morskiego Mina Qaboos. Jestem przekonany, że niejednemu odważnemu błądzącemu nocą po jego ciemnych, szumiących jedynie wiatrem zaułkach podskoczyłoby nie raz ciśnienie, a przestraszyłby nawet szmer kota przeskakującego z dachu na dach. Błądzić można, wydawałoby się, bez końca. Co prawda idąc jedynie główną aleją przejście całości zajmie nam 5 minut, ale boczne odnogi ciągną się po kilkaset metrów! Od poranka do wczesnowieczornych godzin panuje tu wszechobecny zgiełk. Tłumy ludzi przemierzają wąskimi i długimi ścieżkami tego niewątpliwie jednego z bardziej rozpoznawalnych miejsc Muscatu, a może i całego Omanu. Sporo tu oczywiście turystów, ale również ludności lokalnej – Omańczyków i przybyłych do Omanu w celach zarobkowych Pakistańczyków czy Hindusów. Dzięki temu nie jest kolejną atrakcją stworzoną jedynie dla uciechy turystów, a miejscem tętniącym prawdziwym życiem. Czegokolwiek nie zechciała/zechciałbyś kupić, na pewno znajdziesz to na souku w Muttrah. Tak wygląda tradycyjny, arabski targ.

Oman Muttrah Souk

Wejście na targ od strony wybrzeża.

Wejścia na souk (23°37’16.0″N 58°33’47.0″E) na pewno nie przegapisz spacerując po portowej promenadzie. Zwróć również uwagę na jedną z tablic umieszczonych na murku wzdłuż niej, przedstawiającą właśnie słynny targ.

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

Główna aleja.

Ilość alejek z różnego rodzaju towarami przeraża. Kupisz tu pod jednym dachem złoto, kadzidło i mirrę. Aby uniknąć bólu nóg i kręgosłupa po wielogodzinnym krzątaniu się między straganami przydałaby się mapa targu.

Oman Muttrah Souk

67537_1600sz

Oman Muttrah Souk

Oman to jeden z nielicznych krajów, w których rosną kadzidłowce. Tak! Myślałeś, że ksiądz podczas bożonarodzeniowych obrządków pali syntetyczne wióry kupione w sklepie z dewocjonaliami? Całkiem możliwe, ale na targu w Muttrah znajdziesz bez trudu naturalne kadzidła i naczynia do ich palenia. Ich zapach jest zresztą wszechobecny w wielu muzułmańskich krajach. Osobiście fanem nie jestem, ale mogę polecić zakup małej puszki z drewnianymi wiórkami nasączonymi olejkiem z sandałowca. Długo chodziłem z nosem wlepionym w zawartość.

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

Wzdłuż głównej i kilku bocznych alejek znajdziemy kolorowe stoiska pełne tekstyliów, w tym szlachetnych paszmin i jedwabi, do zakupu których najczęściej namawiają sprzedawcy. Przywożone są one najczęściej z Indii, a że blisko, to i tanio. Delikatne szale są ok. trzykrotnie tańsze niż w Polsce. Jeżeli na szyi zawieszony masz aparat fotograficzny, poznasz na pewno sztukę perswazji tutejszych sprzedawców.

Oman Muttrah Souk

Jedyna elektronika obecna na tym straganie to urządzenie negocjacyjne zwane kalkulatorem i terminal kart płatniczych.

Oman Muttrah Souk

67546_1600sz

Popularne są tu także przeróżne przyprawy i olejki, w tym zachwalany wszędzie olej arganowy. Mimo, że sprowadzany, to kilkukrotnie tańszy niż w Polsce.

Oman Muttrah Souk

Po prawej stronie od głównego wejścia mamy długą uliczkę wypełnioną w całości sklepami z wyrobami z drogocennych kruszców. Wszystko mieni się tu od kilogramów wyłożonego na wystawach złota. W innym miejscu znajdziemy perfumy, porcelanę, przyprawy czy słodycze. Warto spróbować tutejszej halwy, czyli galaretowatego deseru robionego z wody różanej i tapioki doprawionych m. in. szafranem, orzechami i migdałami. Pycha! Ceny podlegają rozsądnym negocjacjom. Za dwa szale z paszminy w roku 2013 zapłaciłem 40 OMR (wówczas ok. 320 PLN) przy początkowej cenie 76 OMR, ale warto zaznaczyć że była to już spora obniżka.

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

Oman Muttrah Souk

67547_1600sz

67551_1600sz