4 marca 2015
Godzinne opóźnienie przyjaciół w drodze na narty do Świeradowa Zdroju spowodowało, że zdecydowałem się wypełnić wolny czas i przejść na szczyt Wojkowa (502 m n.p.m.). Jest to najwyższe wzniesienie Pogórza Izerskiego. Korzystając z podpowiedzi autorów blogów „Ścieżką w bok” oraz „Dzikie Sudety” trasę rozpocząłem z bazaltowych skał Słupiec oznaczonych na mapach ikoną punktu widokowego. Rzeczywiście, same skały robią wrażenie, a ponadto na jednej z nich wykuto schody i zbudowano barierkę dzięki czemu bezpiecznie można spoglądać na panoramę Gór Izerskich.

DSCF1869_1600sz

6 marca 2015
Pogoda nie zachwycała. Po opuszczeniu Świeradowa Zdroju wycieraczki w samochodzie zmuszane były do częstej pracy. Kolejnym moim celem na ten dzień było Koło Obserwatora (340 m n.p.m.), zaliczany do Korony Sudetów Polskich najwyższy szczyt Obniżenia Żytawsko-Zgorzeleckiego. Zerkając na satelitarne zdjęcia okolicy zdecydowałem się na dojazd od strony czeskiej. Na miejscu szybko okazało się dlaczego nawigacja sugerowała usilnie trasę przez Bogatynię. Mimo położonego świeżego asfaltu przekroczenie granicy samochodem jest niemożliwe. Na szczęście nie wybierałem się dalej na zachód.

DSCF1903_1600sz

1 lutego 2015
Pierwszy dzień lutowej wycieczki w okolice Wałbrzycha zakończył się noclegiem w sokołowskim ośrodku Leśne Źródło. Zainteresowanych uprzedzam, szału nie ma. Mimo weekendu, ludzi też. W obawie przed świeżością restauracyjnej kuchni zamówiłem porcję lokalnych pierogów z mięsem, które mam nadzieję zamrożone szybko nie psują się. Były niezłe, nawet dobre i co najważniejsze ciepłe. Jest to o tyle istotna informacja, że poza nimi, ogniem w kominku w restauracji i wodą pod prysznicem nic innego ciepłego w Leśnym Źródle zastać nie można było. Spałem ubrany w odzież termoaktywną, skarpetki i polar! Mógłbym pewnie z czegoś zrezygnować, ale dopiero w takim komplecie było przyjemnie po całym dniu spędzonym na mrozie. Zasnęliśmy jeszcze przed 22:00. Nie obyło się bez kilku przebudzeń w nocy, ale wstaliśmy ostatecznie dopiero po 9 godzinach snu. Restauracja otwarta dopiero od 9:00, także zdani byliśmy jedynie na własne kanapki i przygotowaną dzień wcześniej w termosie herbatę. O 8:30 zamknęliśmy za sobą drzwi Lodowego, tfuuu, Leśnego Źródła.

31 stycznia 2015
Przedmioty leżące na moim łóżku łączy jedno słowo – góry!

DSCF1299_1600sz

Długo wyczekiwany zimowy wyjazd w końcu doszedł do skutku. Nieodwiedzonych miejsc zostało już niewiele, dlatego zdecydowaliśmy ponownie pochodzić po okolicach Wałbrzycha. Dzień pierwszy. Sobotnia pobudka niewiele minut po zaśnięciu – 5:45. Szybkie uzupełnienie plecaka i w żwawym tempie maszerujemy na wrocławski dworzec. Po półtoragodzinnej, częściowo przespanej przejażdżce przed naszymi oczami pojawia się Wałbrzych Główny i jego najbliższe okolice.

18 sierpnia 2014
Po tygodniu spędzonym w Zakopanem nadszedł dzień rozstania z Tatrami. Na szczęście nie całkowicie z górami, gdyż w drodze powrotnej zaplanowaliśmy zahaczyć o Babią Górę. Najkrótszy szlak na szczyt biegnie przez Przełęcz Krowiarki (49°35’18″N 19°34’58″E). Na parkingu przy przełęczy znaleźliśmy się po godzinie jazdy z Zakopanego, mijając po drodze m. in. piękne chochołowskie chaty. Oczywiście nie mogliśmy odmówić sobie wizyty w schronisku Markowe Szczawiny, dlatego zdecydowaliśmy się na trasę szlakami niebieskim i żółtym w jego kierunku. Decyzja ta była też uzależniona od faktu, że najciekawsze wejście na będący najwyższym szczytem Babiej Góry Diablak wiedzie szlakiem żółtym właśnie od schroniska.

Babia Góra

1 września 2013
Najwyższym szczytem Gór Bardzkich jest Kłodzka Góra. Położona, jak nietrudno się domyśleć w bezpośredniej bliskości miasta Kłodzko zalicza się w poczet Korony Gór Polski. Będąc w pobliżu, podczas zwiedzania Gór Stołowych, grzechem byłoby nie zajrzeć i tu. Półtorej godziny szybkiego marszu i jesteśmy na górze. Drogę uprzyjemniły ogromne ilości krzewów jeżynowych z akurat dojrzewającymi owocami.

Kłodzka Góra